Problemy z dietą bezglutenową

Zalecenia dla osób stosujących dietę bezglutenową sprawiają wrażenie dość czytelnych, nie raz okazuje się jednak, że przeniesienie ich z teorii w praktykę nie należy do szczególnie prostych zadań. Kontrowersje związane z dietą bezglutenową istnieją jednak nie od dziś, a to oznacza, że wiele kwestii uważanych przez nas za problematyczne zostało już rozwiązanych.

Tak jest między innymi w przypadku owsa, nie da się bowiem ukryć, że literatura poświęcona celiakii nie wypowiada się na temat tego zboża w sposób zdecydowanie jednoznaczny. W Polsce dominuje pogląd zgodnie z którym owies jest tak samo niebezpieczny, jak żyto i pszenica, w niektórych krajach Unii Europejskiej odchodzi się jednak od rygorystycznego zakazu eliminowania go z diety bezglutenowej.

Badania potwierdzają, że sam owies nie powinien stanowić zagrożenia dla większości osób zmagających się z problemem celiakii, nie da się tego powiedzieć jednak o zbożu, które spotykamy na polskich polach. Nasz rodzimy owies jest na tyle silnie zanieczyszczony glutenem, że jego wprowadzenie do diety wydaje się działaniem nie tylko pozbawionym uzasadnienia, ale również wyjątkowo niebezpiecznym. Certyfikowany owies pochodzący z Finlandii, który coraz częściej pojawia się w polskich sklepach, nie pociąga za sobą takiego ryzyka. Jest uprawiany w sposób eliminujący ryzyko zanieczyszczenia glutenem, a do tego powstaje na zdecydowanie czystszym podłożu. Jego zakup może okazać się zatem wyjątkowo mądrym posunięciem przyczyniającym się do tego, że dieta osoby chorej na celiakię stanie się bardziej atrakcyjna. I tu jednak zalecana jest pewna wstrzemięźliwość. Badania potwierdzają, że około 5 procent chorych nie toleruje owsa nawet wówczas, gdy nie jest on zanieczyszczony, wprowadzanie do diety certyfikowanego zborza powinno więc odbywać się etapami i w niewielkich ilościach.